KONSTANCIN-JEZIORNA - WIĘCEJ NIŻ UZDROWISKO
Kiedy w 1897 podjęto decyzję o budowie letniska, miało to być miejsce nowoczesne, pięknie zaprojektowane, po prostu kurort przeznaczony dla przedsiębiorców i zamożnej warszawskiej elity. Była w tym projekcie niezwykła jak na tamte czasy mieszanina brawury, marzeń, pasji. Pierwsze letnisko zajmowało obszar między rzeką Jeziorką a dzisiejszymi ulicami Piłsudskiego i Sienkiewicza. Pierwotnie nosiło nazwę Konstancji, na część matki hrabiego Witolda Skórzewskiego, pomysłodawcy, który zamarzył sobie letnisko wzorowane na najlepszych zachodnich miejscowościach leczniczych. W Konstancinie-Jeziornie obecnie znajduje się ponad 200 obiektów zabytkowych, a wśród nich imponujące wille, pałace i pensjonaty, reprezentujące różnorodne trendy i mody panujące w europejskiej i polskiej architekturze. Ogromna w tym zasługa wybitnych projektantów, m.in.: Jana Heuricha młodszego, Bronisława Colonny-Czosnowskiego, Józefa Piusa Dziekońskiego, Mikołaja Tołwińskiego, Karola Kozłowskiego, Józefa Czajkowskiego, oraz budowniczych: Izydora Pianki, Biura Budowlano-Architektonicznego Władysława Czosnowskiego, Przedsiębiorstwa Budowlanego Braci Sikorskich.
Sprzyjające położenie geograficzne i warunki przyrodnicze sprawiły, że Konstancin począwszy od 1917 roku stał się cenionym uzdrowiskiem. Dzięki odkrytej w 1965 roku solance, uznanej za wodę leczniczą, powstała tężnia solankowa, nadając miejscu prawdziwie uzdrowiskowy mikroklimat. W mieście i w okolicy znajduje się sześć rezerwatów przyrody, rosną zabytkowe dęby i lipy, wytyczono ścieżki zdrowia. Na dobry klimat wpływają także wydzielane przez sosny i kwiaty olejki eteryczne. Najchętniej odwiedzanym miejscem w Konstancinie jest tężnia w Parku Zdrojowym. Po solankowych inhalacjach i relaksujących spacerach warto posłuchać koncertów w znajdującym się tuż obok amfiteatrze lub wziąć udział w innych, odbywających się w weekendy, plenerowych imprezach. Niewielka odległość od Warszawy uczyniła z Konstancina popularne wśród warszawiaków miejsce aktywnego weekendowego wypoczynku, czemu dodatkowo sprzyja sportowe zaplecze miasta. Absolutnie wyjątkową atmosferę tworzyli i wciąż tworzą jego mieszkańcy oraz goście.
Chociaż na projektowane przez najlepszych architektów wille mogli pozwolić sobie najbogatsi, Konstancin od początku przyciągał towarzystwo z kręgów sztuki i literatury. Już przed wybuchem pierwszej wojny światowej i w czasie dwudziestolecia międzywojennego stał się Konstancin modnym kurortem, goszcząc wśród znanych postaci m.in. Ignacego Jana Paderewskiego, Marię Mokrzycką, Henryka Sienkiewicza, Stefana Żeromskiego czy Mieczysława Fogga. „Kurier Warszawski” pisał wówczas, że nuda w Konstancinie jest wykluczona. Twórczą atmosferę doceniali artyści, którzy przyjeżdżali na odpoczynek do Skolimowa (dziś to dzielnica miasta), w którym w 1928 roku powstał Dom Aktora. Dziś Konstancin to prestiżowe miejsce, przyciągające ludzi zamożnych, gotowych osiedlać się w odrestaurowanych willach budowanych przeszło sto lat temu. Pamięć o ludziach mieszkających w Konstancinie przetrwała za sprawą niezwykłego zwyczaju nadawania imion i nazw willom, rezydencjom czy pensjonatom: Natemi, Urocza, Ukrainka, Moja, Świt, Kaprys, Julia, Eloe, Marysieńka, Mucha, Słoneczna, Stokrotka, Syrena, Hugonówka, Izyhali, Julia, Julisin, Leliwa. Jest w tych nazwach jakaś czułość, tajemnica, radość, a jako że nadawano je na cześć mieszkańców czy fundatorów, kryją się za nimi różne, również tragiczne historie. Szczęśliwie – dla potomnych – chronione przed zapomnieniem.
Stare budynki, poddane rewaloryzacji, odzyskują dawny blask. Przykładem niech będzie Hugonówka (nazwana tak od imienia fundatora, Hugona Seydla) przy ulicy Mostowej na skraju Parku Zdrojowego nad malowniczą rzeką Jeziorką, gdzie mieści się obecnie Konstanciński Dom Kultury. Już na początku XX wieku w willi powstał pierwszy zakład przyrodoleczniczy. Po wojnie mieściło się tu kino Fregata, funkcjonujące później pod nazwą Beata, istniejące do lat 90. XX wieku. Obecnie, w nowoczesnej sali widowiskowej, ponownie działa tu kino, odbywają się koncerty, wystawy i spektakle, a sam budynek, jeszcze przed rewitalizacją, był wykorzystany w filmie „Katyń” Andrzeja Wajdy. Wśród architektonicznych perełek warto wymienić również willę Granke czyli prywatne muzeum sztuki Villa la Fleur przy ul. Szpitalnej oraz dawny Dom Ludowy przy ul. Walentynowicz 18, w którym mieści się pierwsze w Polsce Muzeum Wycinanki. Konstancin jest bowiem kolebką papiernictwa. W 1760 roku w Jeziornie powstała pierwsza papiernia na Mazowszu, produkująca dokumenty na potrzeby dworu króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Na papierze z tej fabryki spisana była Konstytucja 3 Maja.