PARK PODWORSKI W STOJESZYNIE PIERWSZYM
rozciąga się wzdłuż północnej krawędzi doliny Sanny, rzeki będącej prawobrzeżnym dopływem Wisły, na wzniesieniu południowo-zachodniej części Wyżyny Lubelskiej. Park, o powierzchni 3 ha, był częścią dawnego zespołu dworsko-folwarcznego, którego początki sięgają XIX wieku, choć prawdopodobnie ulegał zmianom na przestrzeni wieków. Wciąż można podziwiać piękną aleję wjazdową, złożoną z grabów i świerków, prowadzącą w stronę nieistniejącego już dworu. Na północno-wschodnim obszarze parku można znaleźć cenny starodrzew, z drzewami uznanymi za pomniki przyrody, takie jak buki, dęby i lipy. W sumie w parku występuje 25 gatunków drzew. W części folwarcznej, obecnie znajdującej się w rękach prywatnych, przylegającej do parku od zachodu, zachował się tylko jeden budynek gospodarczy w postaci obory, oraz brama wjazdowa na gumno wraz z fragmentem muru. Przy parku znajduje się duży kompleks stawów ze źródłami występującymi u podnóża wzgórza.
Stojeszyn to jedna z najstarszych miejscowości gminy Modliborzyce. Leży na dawnym trakcie wrocławskim zw. śląskim, osi drożnej wiodącej niegdyś z Rusi przez Zawichost na Śląsk. Pierwsza wzmianka źródłowa o miejscowości pochodzi dopiero z 1409 roku, wówczas jej dziedzicem był szlachcic Florian. Majątek w Stojeszynie na przestrzeni dziejów zmieniał właścicieli i pozostawał w rękach przedstawicieli drobnej i średniej szlachty, m. in. Stojeńskich, Sierakowskich, Wiercieńskich, Łempickich. Podaje się, że dwór istniał tutaj już w połowie XVIII wieku, gdy zamieszkiwany był przez właściciela połowy Stojeszyna, Franciszka Ksawerego Stoińskiego h. Janina, wysokiego urzędnika królewskiego, konfederata barskiego, kawalera Orderu Św. Stanisława. Na jego posesji miały znajdować się zabudowania gospodarcze oraz młyn, karczma, a w folwarku prowadzono hodowlę zwierząt i ryb. Następnie wiadomo, że w roku 1820 wieś Stojeszyn odkupił od swojego teścia, Wojciecha Wiercieńskiego, Jan Nepomucen Bonifacy Łempicki h. Junosza, podpułkownik Gwardii Królewskiej. Jak informują dostępne źródła, majątek odznaczał się wówczas pięknymi stawami i lasami. W rękach Łempickich wieś pozostawała przez trzy pokolenia i w tym czasie do dóbr stojeszyńskich należały także okoliczne miejscowości: Brzeziny, Gwizdów, Zarajec i Felinów.
W 1893 roku folwark stojeszyński przeszedł na własność Gierliczów (herbu Lis z odmianą Bzura), przedstawicieli dawnej lubelskiej rodziny przemysłowców, posiadaczy licznych dóbr ziemskich na Lubelszczyźnie. Aleksander Piotr Gerlicz, w tym czasie już jako właściciel Starej Wsi pod Warszawą i Ruszczy, później także Palikij, został przyjęty tutaj jako praktykant rolny. Zatrudniony później jako lokaj, zapoznał i w 1890 roku poślubił Różę Łempicką, córkę ówczesnego dziedzica - Jana Chryzostoma Konstantego (radcy Dyr. Głównej Tow. Kredytowego), syna Jana Bonifacego. Dziedzic Gerlicz prowadził jedno z największych w okolicy, uchodzące za wzorcowe gospodarstwo rybne. W 1933 roku folwark stojeszyński liczył 1246 mieszkańców i posiadał powierzchnię 2346 ha. Stojeszyn stał się pierwszym gniazdem rodzinnym dla państwa Aleksandrostwa. Tutaj wychowali sześcioro dzieci i byli to: Zofia, po mężu Broniewska (późniejsza dziedziczka Przybysławic), Róża Pleszczyńska (posiadaczka majątku w Palikijach), Jan (żołnierz Legionów Polskich, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, odznaczony krzyżem Virtuti Militari, dziedzic m.in. Stojeszyna i Zamku), Stefania Broniewska (żołnierz wyklęty, łączniczka NSZ, dziedziczka Garbowa), Seweryn (właściciel majątku w Gozdowie) i wreszcie Aleksander - ostatni dziedzic w Stojeszynie. Ich majątek podzielił wojenny los tysięcy polskich rodzin ziemiańskich, wskutek czego w 1944 roku rodzina Gerliczów, Aleksander, Anna i ich syn Olek ostatecznie opuścili Stojeszyn. Ich majątek na podstawie dekretu PKWN, po rozparcelowaniu przeszedł na własność Skarbu Państwa. Jeszcze w tym samym dziesięcioleciu grunty orne uległy podziałowi na mniejsze działki, które nabyli w głównej mierze pracownicy dworscy, zaś park po dziś dzień jest administrowany przez Lasy Państwowe Nadleśnictwo Janów Lubelski, do którego należą lasy podworskie. Jeszcze w latach czterdziestych rozebrano dworek wzniesiony przez rodzinę Łempickich. Oczyma pewnej młodej dziewczyny, zatrudnionej niegdyś u Gerlicza jako pomocnica kuchenna, tak rysował się jego obraz: Ten dworek był zbudowany z drewna modrzewiowego, był to niski, długi budynek, z gankami od północy i południa. I można powiedzieć, że od wiosny aż po jesień był cały w kwiatach. Ogrodnik Śmigielski już dbał o to bardzo, miał tyle pracy, że potrzebował pomocników i ja też mu często pomagałam. Z tyłu dworku było bardzo dużo róż, bzu i jaśminu. A przed dworkiem wielki klomb. Wszyscy goście, gdy przyjeżdżali tutaj, mieli na powitanie niezapomniany widok. O każdej porze roku inne kwiaty, aż do jesieni... Tak tu było, gwarno, życie się toczyło, a dziś tylko echo po tym, co przeminęło...